Nasza misja w szerszym ujęciu

Niesienie wkładu w poprawę efektywności i produktywności przemysłu, to nasza Misja. Długo zastanawiałem się od czego można zacząć bloga dedykowanego tej tematyce. Przede wszystkim chciałbym, żeby blog „Przemysł & Inżynieria” był niebanalny i żeby nieprzerwanie poszukiwał odpowiedzi na pytanie, czy dbałość o poprawę efektywności i produktywności przemysłu będzie nadal istotnym czynnikiem rozwoju gospodarczego Polski, naszego regionu i dalej, całej Unii Europejskiej? Obserwując aktualne trendy: przemysł 4.0, cyfryzacja, coraz większe znaczenie usług w gospodarce oraz ogólny trend „przesuwania” się produkcji do krajów światowego południa, zadawanie sobie tego pytania wydaje się wręcz egzystencjalne.

Czy produkcja przemysłowa ma przyszłość?…Przecież ktoś musi produkować dobra, które konsumujemy na co dzień, czyż nie? Czy możemy sobie pozwolić na „wypchnięcie” całej produkcji do krajów o mniejszych kosztach produkcji wobec powracającej rywalizacji wielkich mocarstw? Jakie miejsce zajmuje w tym Polska i nasz region? Jakie są nasze perspektywy?

Póki co, zerknijmy krótko kilka podstawowych wskaźników gospodarczych Polski i poszukajmy miejsca dla naszej Misji.

Zacznijmy od prognoz dla polskiej gospodarki, które na lata 2024/2025 oscylują w granicach 3,0 do 3,5% wzrostu PKB. Polska ma utrzymać taką dynamikę pomimo zawirowań na rynkach międzynarodowych i niższych poziomach wzrostu gospodarczego w UE, z którymi Polska gospodarka jest ściśle powiązana. To dobrze, takie prognozy PKB zawdzięczamy mimo wszystko zdywersyfikowanej gospodarce z wciąż silniejszym wpływem sektora przemysłowego niż sektora usługowego, odblokowaniem inwestycji unijnych oraz klimatu inwestycyjnego, który ma przynosić aktualnie bardziej przewidywalna sytuacja ekonomiczna na rynku inwestycji w Polsce.

Czy te około 3,0-3,5% to dużo? Zależy od perspektywy. Zachowanie podobnej dynamiki przez lata, pozwoliło nam osiągnąć sukces, który biorąc pod uwagę miejsce z którego startowaliśmy, dał nam sukces, który stawia nas w oczach ekonomistów na drugim miejscu, zaraz po Chinach. Z drugiej strony znaczną część naszego przewidywanego na najbliższe lata wzrostu PKB stanowi wzrost konsumpcji a nie inwestycje, które stanowią swoiste koło zamachowe gospodarki. Ważnym czynnikiem wzrostu na następne lata będzie również KPO (Krajowego Planu Odbudowy) w wysokości 600 miliardów złotych, który ma być przeznaczony na inwestycje i inne istotne programy. Czy te przewidywane 3,5% wzrostu PKB w nadchodzących latach to dużo, biorąc pod uwagę ilość środków jakie pozyskujemy w ramach KPO? Będziemy jeszcze zadawać sobie to pytanie jeśli okaże się ono interesujące z perspektywy naszego bloga. Trzeba pamiętać, że KPO to nie tylko inwestycje biznesowe jak energetyka morska, ale również w ochronę zdrowia, infrastrukturę przesyłową energii, szybki Internet, inwestycje w bezpieczeństwo transportu (obwodnice), opieka nad dziećmi do lat 3, które również są istotnymi czynnikami wzrostu.

Można powiedzieć, ze KPO daje nam na najbliższe lata względną stabilizację jeśli chodzi o wzrost gospodarczy. To bardzo dobrze, jest to dla nas czas na podejmowanie kluczowych decyzji i działania w sferze biznesowej.

Przyjrzyjmy się teraz naszej produktywności. Lubimy równać do najlepszych, to porównajmy się do naszych zachodnich sąsiadów z trzecią gospodarką na świecie. Niemieccy pracownicy aktualnie pracują z przeszło 120% średniej wydajności pracy w unii europejskiej (średnia UE to 60k€ na pracownika, rocznie). Polska dla porównania z około 65% średniej unijnej. Oznacza to, że pracujemy dwukrotnie mniej wydajnie iż Niemcy. Głównym motorem napędowym produktywności w Polsce są duże przedsiębiorstwa. Można w skrócie powiedzieć, że produktywność do polski importujemy razem z inwestycjami zagranicznymi. Najgorzej wypadają średnie polskie firmy, których wydajność pracy kształtuje się na poziomie około połowy unijnej produktywności pracy. Wynika to z wielu czynników. Głównie jest to tak zwana pułapka średnich firm, którym brakuje środków na badania i rozwój, ale również z zapóźnieni i dysproporcji strukturalnych i ogólnie kultury organizacyjnej. Wspominam szczególnie o tym, że chodzi o średnie, polskie firmy bo pracownicy zagranicznych koncernów często dyskutują, że wcale nie są przecież mniej wydajni niż ich koledzy z zagranicznych oddziałów. To prawda, nie są. Ale obraz polskich przedsiębiorstw wygląda już zupełnie inaczej, podobnie jest z rolnictwem. Ciężka praca, nie zawsze oznacza pracę wydajną.

To właśnie produktywność może być kluczem dla polskiego biznesu. Zwiększanie wydajności pracy oznacza inwestycje w nowe technologie, zmiany organizacyjne i instytucjonalne. Nowoczesne i dobrze funkcjonujące małe i średnie przedsiębiorstwa to tkanka, która nie tylko pozwala na konkurowanie z innymi podmiotami ale także stanowi silną bazę dla inwestycji zagranicznych. W grę wchodzi tutaj poziom wykwalifikowania personelu jak również baza przemysłowa niezbędna w budowaniu zaplecza dla dużych firm zarówno zagranicznych jak i polskich.

Źródła: Eurostat, GUS, Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej.

Dodaj komentarz